sobota, 1 października 2011

"Miasto ryb" - Natalka Babina

O "Mieście ryb" czytałam i słyszałam wiele dobrego. I słusznie, bo to wyjątkowa książka, jedna z lepszych jakie ostatnio czytałam. Momentami nostalgiczna, momentami szalona, w wielu miejscach zabawna i ciągle na nowo zaskakująca. Muszę przyznać, że po pierwszych kilku stronach nie oczekiwałam że ta lektura da mi tyle przyjemności. A jednak!!!
Na okładce czytamy: 
"Brawurowa powieść białoruska: nad Bugiem, na ziemi brutalnie przeciętej pasem granicznym, w sielskiej wiosce Dobratycze ginie najstarsza jej mieszkanka, babcia Makrynia. Kto i dlaczego wsypał truciznę do kubka z kawą na werandzie? Czy babcia naprawdę była, jak szeptano w okolicy, wiedźmą? A jeśli tak, czy zdoła po śmierci ukarać swoich morderców i obronić wieś przed zagładą?
Świetnie, reportażowo wręcz opisane realia współczesnej Białorusi zapewne zaskoczą Polaków: uczciwe, prywatne firmy, duże pieniądze, Internet pod strzechami, a z drugiej strony dynamiczna mieszanka języków, kultur i religii, lokalna świadomość sięgająca czasów unii brzeskiej - wszystko to mocno odbiega od stereotypy smutnego, płaskiego kraju, przygniecionego polityką prowincjonalnego reżimu...."
Nie jest łatwo zaklasyfikować tę powieść do jednego, konkretnego gatunku. Po części jest to kryminał (zostaje zamordowana babcia głównej bohaterki), po części science - fiction (bohaterka wpada w nory czasowe i przenosi się w przeszłość). Znajdziemy tu także elementy powieści obyczajowej i political - fiction. Na okładce widnieje hasło "Ta białoruska książka nie jest o Łukaszence". I faktycznie nie jest, ale jest o wyborach prezydenckich, o aresztowaniach, podsłuchach i zastraszaniu zwolenników innych (niż ten właściwy) kandydatów. Główna bohaterka to pięćdziesięcioletnia kobieta po przejściach, ciągle popijająca alkoholiczka po licznych terapiach odwykowych, rozwódka [jak się potem okaże od 17 lat ;)] ściągająca na siebie liczne kłopoty, siostra bliźniaczka - co jest dosyć istotne dla całej fabuły, a już na pewno dla bohaterki.

Każdego, kto nie czytał "Miasta ryb" zachęcam do lektury z dwóch powodów. Po pierwsze, nie często mamy możliwość (a przynajmniej ja) poznawania dorobku pisarzy zza naszej wschodniej granicy. Po drugie, ta książka ma w sobie tak wiele atrakcyjnych elementów, że szkoda byłoby ją przegapić. Mi podobała się ta delikatna nostalgia, którą można wyczuć z na kartach powieści. Absolutnie dałam się porwać wyobraźni Natalki Babiny, która tak prowadziła akcję w nieprawdopodobny sposób. A jedyny, malutki zarzut jaki mam dotyczy głównej bohaterki, nie potrafiłam jej polubić. Ciekawiły mnie jej losy, ale jej postępowanie, jej wybory, były tym czego nie potrafiłam zaakceptować.
Niemniej, jak napisałam powyżej, zachęcam gorąco do lektury, bo co mamy czytać jeśli nie takie wielowątkowe i pasjonujące książki?? Ja z pewnością będę czekać na kolejne powieści tej nietuzinkowej pisarki.



7 komentarzy:

  1. ja nie czytałem niczego z autorów z tego kraju, więc czemu nie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie to także nieznane rejony literackie. Warto więc ją przeczytać, szczególnie po tak zachęcającej recenzji.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja czytałam i także się zachwyciłam. Podobnie jak Ty z wytęsknieniem czekam na kolejną powieść pani Natalki. Mam nadzieję, że autorka się nad nami zlituje i już niebawem dostaniemy od niej nową powieść. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. "Miasto ryb" już tak długo czeka na mojej półce, że aż mi wstyd...

    OdpowiedzUsuń
  5. W ubiegłym roku poznałam Babinę osobiście - to przemiła kobieta, na pierwszy rzut oka w życiu bym nie podejrzewała, że to ta osoba napisała tę książkę. Mam nadzieję, że Rebis jeszcze coś Natałki opublikuje, bo jest ona jedną z moich ulubionych pisarek.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooooo.... zazdroszczę Ci:)Dla mnie "Miasto ryb" to jedna z lepszych książek tego roku (a im dłużej od przeczytania tym bardziej mi się podoba i wracam do niej myślami). Jestem absolutnie przekonana, że sięgnę po każdą kolejną powieść tej pisarki.
    Pozdrowienia dla wszystkich :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie jest to poprostu genialna powieść o powikłaniach historii, które ciągle mają wpływ na teraźniejszość i to w jaki sposób autorka potrafiła naświetlić te zależności sprawia że czujemy się jednym z uczestników nieprzeciętnych przygód. Pozdrawiam serdecznie. D. z Brześcia.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...