A to książką jest "Wzgórze Błękitnego Snu" Igora Newerlego.
Igor Newerly do niedawna był mi pisarzem właściwie nieznanym. Wiedziałam, że jest autorem książki "Zostało z uczty bogów", której nie czytałam i pamiętam, że w szkole podstawowej omawialiśmy "Chłopca z Salskich Stepów", ale już dawno zapomniałam o czym była ta książka. Kiepska ta moja wiedza.
I nie wiem jak to się stało, ale podczas mojej ostatniej wizyty w bibliotece jakoś mi się Igor Newerly przypomniał, a jedna z moich ulubionych pań bibliotekarek poleciła mi właśnie "Wzgórze Błękitnego Snu".
Ach, cóż to za piękna, mądra i wciągająca książka. Jeśli nie czytaliście - K O N I E C Z N I E przeczytajcie!!! Głównym bohaterem jest Bronisław Najdarowski, który za próbę zamordowania cara zostaje zesłany na katorgę. Po czterech latach jest wolny, ale nie może wrócić do Polski tylko nakazem sądu dożywotnio zamieszkać na Syberii. Tam, w małej wiosce wśród prostych, dobrych i uczciwych ludzi, znajduje swoje miejsce na ziemi. Sam też jest dobrym człowiekiem, a moje serce zdobył już na samym początku książki gdy nakarmił głodnego, przestraszonego szczeniaka i zebrał ze sobą. Przez całe życie Bryśka byli nierozłączni. Bronisław Najdarowski przeżył wiele. Przede wszytkim musiał nauczyć się żyć w tym pięknym, ale trudnym rejonie Rosji. Zajmował się myślistwem, pomagał budować dom, w którym potem sam zamieszkał. Wspólnie z przyjaciółmi znalazł złoto, spotkał też miłość swojego życia. I dobrze mu się wiodło, bo był pracowity i uczciwy, pomagał potrzebującym i był lojalnym przyjacielem. Te wartości są mocno eksponowane w tej książce i pewnie dlatego tak bardzo mi się spodobała. Nie ma tu usprawiedliwienia dla cwaniactwa, nielojalności czy podłości.
Drugim, wielkim atutem tej książki jest język. Zakochałam się w Syberii z kart "Wzgórza Błękitnego Snu". Przepiękne opisy przyrody, prostego, codziennego życia, zwyczajów i ludzi, które nawet przez chwilę się nie dłużyły. Autor zadbał nawet o takie szczegóły jak ceny ubrań, skór czy serów. Chciałam zamieścić tu choć fragment tej cudnej prozy, ale książkę pożyczyłam mamie, więc musicie mi uwierzyć na słowo.
Polecam tę książkę wszystkim. Nie tylko tym, którzy interesują się losami zesłańców lub pasjonują się historią Polski, ale każdemu kto ma wrażliwą duszę i ciągle wierzy, że dobro i prawda zwycięża. O tym jest ta książka!!
Podobnie jak Ty kojarzę autora jedynie z powieści "Chłopiec z Salskich Stepów". Tzn. kojarzę to zbyt mało powiedziane. Właściwie nie pamiętam fabuły, choć wiem, że w szkole czytałam.
OdpowiedzUsuńA z Twojej recenzji tak tchnie entuzjazmem aż trudno mu nie ulec.
Przypomniałaś mi o tej książce - kupiłam ją kiedyś siostrze i w drodze przeczytałam jakieś 40 stron, ale potem dałam i zapomniałam, a ten język i ta Syberia właśnie bardzo do mnie przemawiały. Nic to, trzeba się będzie do siostry uśmiechnąć :)
OdpowiedzUsuńNie czytałem. Widzę że znowu muszę dopisać kolejną lekturę do mojej długaśnej listy :-)
OdpowiedzUsuńNie znam autora, nie znam tytułu, ale chcę to zmienić :)
OdpowiedzUsuńCzytajcie, czytajcie :). Ciekawa jestem czy Wasze wrażenia będą podobne do moich.
OdpowiedzUsuńhmmm... ;))
OdpowiedzUsuńMuszę koneicznie zamówić z bibliotece, przyznam, że moja wiedza jest jeszcze słabsza, bo o tym autorze pierwsze słyszę...;P
OdpowiedzUsuńnenneke
rzeczoksiazkach.pl
3 razy TAK dla tej książki. Czytałam ją dwa razy, ale to nie koniec. Również uważam ją za Number One! Właśnie kończę pisać post o Wzgórzu Błękitnego Snu na moim blogu www.czytampopolsku.pl :)
OdpowiedzUsuń