Z góry przepraszam za jakość zdjęć. Wszystkie robione były telefonem, gdyż inaczej nie udałoby mi się przyłapać chłopaków ;)
Tymianek ogląda mecz siatkówki.
Poza siatkówką interesuje się także tenisem, F1 i .... żółtym paskiem TVN24 ;)
Tymianek czyta książki. Najbardziej lubi czytać te, które aktualnie ja czytam. Najlepiej w tym samym momencie.
Tymianek lubi także podróżowanie i pakowanie ... (się)
A gdy już zmęczy tymi rozlicznymi obowiązkami, wtedy lubi spać. Czasami tak ....
Natomiast Lubczyk, poza oglądaniem programów przyrodniczych, nie zdradził się z innymi swoimi zainteresowaniami.
Wiadomo tylko, że lubi ucinać sobie drzemki, najlepiej w psim towarzystwie ;)
Super fotki :)pozdrawiam kociaki :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńCudowne kociaki. :) Jejku, jak widzę jakieś koty to od razu mam ochotę je wyściskać. :3
OdpowiedzUsuńHi hi ... moje z pewnością by się opierały takim czułościom :D
UsuńCuuudne:) Rudzielec widzę intelektualista:)
OdpowiedzUsuńPozory ;) Z tej dwójki to Lubczyk jest "Ten mądrzejszy" :)
UsuńCudne. :)
OdpowiedzUsuńMoja Mysza nie lubi telewizji. Woli czytać i to też w tym samym czasie co ja. Czasami lubi też robić za zakładkę. I znów wtedy, kiedy próbuję czytać. A pakować (się) wprost uwielbia.
Tak ... pakowanie jest chyba ulubionym zajęciem moich kotów, a już na pewno na równi z wyglądaniem przez okno lub przebywaniem na balkonie (ale to latem) :D
UsuńHej, myślę nad zorganizowaniem spotkania blogerów książkowych/około kulturalnych z Lubelszczyzny. http://moje-czytanie.blogspot.com/2013/02/spotkanie-blogerow-w-lublinie.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) i liczę na odzew. Jeśli wiesz o innych blogerach z Lublina i okolic to daj im znać :)
Świetny pomysł :))) Jestem za, zaraz zajrzę do Ciebie i zgłoszę chęć uczestnictwa :)
Usuńsama jestem fanką psów, mam dwa, więc doskonale rozumiem takie uwielbienie dla zwierzaków :)
OdpowiedzUsuńTeż mam dwa psy ..... ups sorry ... suczki :D
Usuńjakie cudowne kocurki! :D
OdpowiedzUsuńkot mojej babci jest wiecznie głodnym łakomczuchem, potrafi budzić babcię w środku nocy prosząc o posiłek (wszyscy jej oczywiście mówią, że będzie otyły, ale babcia nikogo nie słucha :P). zaczęła mieć zwyczaj zostawiać otwartą torbę z suchą karmą w kuchni. kotek wsadza tam głowę i od tamtej pory obsługuje się sam. trzeba dodać, że podczas tego rodzaju spożywania posiłku wygląda trochę jak koń :D
Trochę spraw organizacyjnych: http://moje-czytanie.blogspot.com/2013/02/spotkanie-blogerow-w-lublinie-sprawy.html :) zachęcam do zgłaszania swoich pomysłów, akceptowania lub nie terminu itd.
OdpowiedzUsuń