sobota, 24 marca 2012
"Skrzydlata trumna" - Marcin Wroński
I oto wielbiciele retro - kryminałów z Zygą Maciejewskim w roli głównej, doczekali się kolejnej książki do kolekcji. A że ja niewątpliwie należę do tej grupy, to nie dość że książkę zakupiłam to jeszcze pobiegłam na spotkanie autorskie, o czym już pisałam. Oczywiście nie żałuję żadnej z tych decyzji :) "Skrzydlata trumna" to kolejna udana pozycja w dorobku Marcina Wrońskiego. Można śmiało powiedzieć, że autor trzyma wysoki poziom i każdy kolejny tom jest albo lepszy, podobny, ale na pewno nie gorszy.
Akcję "Skrzydlatej trumny" można podzielić na dwie części. Część pierwsza, to rok 1945 - Zyga Maciejewski jest więźniem na Zamku w Lublinie (budowla ta od 1826 roku służyła za więzienie - carskie, kryminalne, hitlerowskie, a od 1944 roku znajdowało się tam więzienie polityczne podległe władzom sowieckim i Urzędowi Bezpieczeństwa Publicznego). Przesłuchiwany i torturowany próbuje przetrwać i zająć czymś myśli. Nie wie czy przeżyje, obawia się o bezpieczeństwo Róży i dziecka, które być może jest już na świecie. Cele dzieli z Adamem Duskim, przedwojennym pracownikiem Lubelskiej Wytwórni Samolotów (LWS), w której miała miejsce zbrodnia, badana przez Zygę w ....... i tu przeskakujemy do drugiej części .... czyli do roku 1936..... W LWS znaleziono powieszonego człowieka, niejakiego Feliksa Suska. Początkowo wszystko wskazuje na to, że przyczyną samobójstwa jest nieodwzajemniona miłość do pewnej urodziwej krawcowej. Jednak im głębiej komisarz Maciejewski zagłębia się w tę sprawę, tym bardziej staje się ona zagadkowa i wielowątkowa. Nie chcę zdradzać fabuły, bo co to za przyjemność czytać kryminał, gdy zabraknie elementu zaskoczenia. Powiem tylko, że ani ofiara nie jest tym, kim miała być, ani motywem nie jest zawód miłosny. Ba, krawcowa, która miała być tą feralną ukochaną, nie zna żadnego Feliksa. Sprawa jest więc o wiele bardziej skomplikowana i wiele osób jest w nią zaangażowanych. Wywiad wojskowy dąży do jak najszybszego zakończenia śledztwa, co oczywiście wzmaga czujność inteligentnego komisarza i sprawia, że tym gorliwiej szuka rozwiązania.
"Skrzydlata trumna" to kolejna kryminalna perełka w dorobku Marcina Wrońskiego. Podobnie jak przy wcześniejszych jego powieściach, zauroczona jestem Lublinem z początków XX. wieku. Knajpy, czynszowe kamienice, brukowane ulice, biblioteka im. H. Łopacińskiego. Niektóre z tych miejsc istnieją do dzisiaj, inne zaginęły bezpowrotnie w wichrach historii. Dzięki autorowi mają szanse przetrwać w ludzkiej pamięci. Osobiście jestem bardzo wdzięczna Marcinowi Wrońskiemu za to przywracanie pamięci. Dzięki jego książkom patrzę na Lublin inaczej.... z większym sentymentem i nostalgią.
Rzecz jasna książkę polecam gorąco!!!
A tym, którzy do tej pory nie zetknęli się z komisarzem Maciejewskim polecam wszystkie części jego "przygód":
1. "Morderstwo pod cenzurą"
2. "Kino Wenus"
3. "A na imię jej będzie Aniela"
Dla wielbicieli kryminałów to lektura obowiązkowa :))
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dużo słyszałam o tej książce. Może się skuszę
OdpowiedzUsuń